Mokasyny to jedne z najbardziej uniwersalnych męskich butów. Pasują zarówno do szortów czy polówki, jak i casualowego garnituru, jednocześnie zapewniając stopom komfort w ciepłe dni wiosną i latem. A jaka jest ich historia?

Słowo mokasyn pochodzi z języka Algonkinów, którym posługiwali się m.in.  Odżibwejowie – Indianie z obszaru Wielkich Jezior, których nazwa oznaczała „ludzie w mokasynach o pomarszczonej skórze na palcach”. W języku Indian Narragansett, których ojczyzną były tereny dzisiejszego Rhode Island w płn.-wsch. części USA, brzmi ono mocussinass lub mockussinchass. Te wytrzymałe buty wykonywane były z wyprawionej skóry jelenia, łosia, wapiti lub bizona amerykańskiego. Są one elementem tradycyjnej odzieży Indian Ameryki Północnej, zamieszkujących kiedyś rozległe obszary Wielkich Równin. Początkowo robione były wyłącznie dla mężczyzn, z czasem zaczęto je wytwarzać także dla kobiet.

Wśród tradycyjnych mokasynów wyróżniamy dwa główne rodzaje: te o twardej zelówce z niewyprawionej skóry i doszywanych do niej miękkiej cholewce i języku, które używane były głównie przez Indian z Równin i południowego zachodu Ameryki Płn. Drugi rodzaj to mokasyny wykonane z miękkiej skóry, wycięte w całości z jednego kawałka i zszywane na podbiciu i pięcie. Te były charakterystyczne dla lesistych i trawiastych terenów na wschodzie i północnym zachodzie kontynentu. Buty łączono i zszywano przy pomocy zwierzęcych ścięgien i igieł zrobionych z kości. Później całość przekręcano na drugą stronę i wygodne obuwie było gotowe. Mokasyny poszczególnych plemion można było rozpoznać m.in. po różnicach w kształcie podeszwy, a przede wszystkim po sposobach ozdabiania. 

Mokasyny jako jedna z pierwszych części garderoby rdzennych Amerykanów, która została przejęta przez białych osadników jako obuwie bardziej praktyczne w północnoamerykańskich warunkach, z powodu większej trwałości i odporności na trudne warunki atmosferyczne. One dały początek współczesnym mokasynom.

Podbój Ameryki i liczne wyprawy były  okazją do poszerzenia horyzontów i miały duży wpływ na przenikanie kultur. Wracano z nich z nowymi pomysłami i w ten sposób do Europy trafiały rękodzieło oraz ubiory rdzennych ludów.  Norweg Nilsem Gregoriussonem Tverangerem, był szewcem, który na początku XX wieku, jako nastolatek spędził kilka lat w Ameryce Północnej. Uczył się tam rzemiosła szewskiego i często przebywał wśród rdzennej ludności. Po powrocie do rodzinnego miasta Aurland zaczął szyć buty wzorowane na mokasynach, które szybko zyskały popularność. Potem za sprawą amerykańskich turystów trafiły z powrotem do USA, gdzie też stały się bardzo popularne.

Tyle historii, a jak mokasyny miewają się dzisiaj?

Ich popularność nie maleje, a to ze względu na to, że są lekkie, wygodne i łatwe do założenia.  Najlepiej sprawdzą się w sezonie przejściowym – późną wiosną i latem, zapewniając stopom komfort termiczny.

Ze względu na koloru i rodzaju skóry z jakiej zostały uszyte mokasyny różnią się stopniem formalności. Te wykonane z zamszu, w różnych kolorach są najmniej formalne i doskonale wyglądają  w połączeniu z szortami i koszulą polo, jasnymi lnianymi spodniami i przewiewną koszulą, oczywiście noszone bez skarpet. Do stylizacji casual lub smart casual lepiej wybrać stonowaną kolorystykę, np. mokasyny z licowej skóry w  odcieniu brązu.

Dzięki swojej uniwersalności mokasyny pasują do większości rodzajów spodni. Można je zestawić z chinosami, spodniami lnianymi lub jeansami. Popularność zyskuje także zestawienie mokasynów z garniturem, szczególnie w okresie letnim.

Mokasyny to jeden z tych elementów męskiej garderoby, który zdecydowanie warto posiadać, bo pozwala na tworzenie różnych stylizacji mniej lub bardziej formalnych, dodając im nieco nonszalancji szyku.  Jak dobrać obuwie do stylizacji dowiesz się tutaj.